środa, 30 maja 2012
Rozdział 23
Perspektywa Dominiki :
Krople deszczu odbijające się od parapetu, obudziły mnie. Uwolniłam się z uścisku Zayna, który spał wtulony we mnie. Usiadłam na łóżku i zwinnym ruchem dłoni przetarłam zaspaną twarz. Ubrałam dresy, włosy spięłam w koczka i poszłam do salonu. Tam siedziała już Natt, przywitałam się z nią i przyłączyłam się do oglądania filmików na YouTube. Jak się później okazało, oglądała filmiki kręcone podczas pobytu chłopaków w X-Factor, tydzień po tygodniu. Kiedy przypomniałyśmy sobie ich wszystkie występy, jak i ich video diary, do pokoju powoli zaczęli przychodzić chłopcy. Brakowało tylko jeszcze Zayna, ale on lubiał długo pospać, dlatego nikt się nie dziwił.
- Kawa, herbata ? - zaproponował Daniel.
Wszyscy złożyli zamówienie, po czym mój brat poszedł do kuchni, jako jedyna poprosiłam o herbatę.
- Nie wiem jak można pić kawę - powiedziałam z obrzydzeniem.
- Ja nie wiem jak można pić herbatę, ona jest okropna - odparł Niall, przy okazji wystawiając język.
W tym momencie przyszedł do nas Malik, przywitał się z każdym, a kiedy przyszła kolej na mnie najpierw rozejrzał się po pokoju, po czym przytulił mnie i pocałował w policzek. Zdziwiło mnie to, ale kiedy tylko Natt to zobaczyła wybuchła głośnym śmiechem, dlatego też wszyscy przerzucili wzrok na nią.
- Przepraszam - powiedziała przez śmiech przyjaciółka.
- Wróciłem ! - krzyknął mój brat.
Wręczył każdemu kubek, i usiadł obok mnie.
- Co robiłyście zanim się obudziliśmy ? - spytał Liam.
- Oglądałyśmy wasze występy w X-Factor - odparłam.
- O nie, tylko nie to ! - złapał się za głowę Lou.
- Nie zdziwiła mnie twoja reakcja - przerwała, po czym dokończyła - Wyglądałeś jak mała dziewczynka - szeroko uśmiechnęła się Natt.
- Ej, mam coś im pokazać ? Jak wy rok temu wyglądałyście i co mówiłyście ? - zaszantażował nas Daniel.
- Nie tylko nie to - prosiłyśmy we dwie.
- Pokaż ! - krzyczeli chłopcy.
Podszedł do DVD, włożył płytę i załączył.
***
W telewizorze ukazał się pokój, w którym byłyśmy wraz z Natt, leżałyśmy na łóżku, a przez uchylone drzwi nagrywał nas. Oglądałyśmy jakieś czasopisma.
- Natalia patrz na to ! - wskazałam palcem na obrazek.
- O tak Lou i jego tyłeczek, ale wiesz co klata Liama lepsza.
- To prawda, przebija wszystkio. Dobra koniec tego, i tak nigdy ich nie zobaczymy.
- A skąd wiesz ? Warto marzyć, co byś zrobiła gdybyś ich spotkała ? - spytała Natalia.
- To ! - wstałam i zaczęłam wydzierać się na cały pokój, przerwał mi śmiech dochodzący zza drzwi, pobiegłam w tamtą stronę i ujrzałam Daniela, w rękach trzymającego kamerę - Usuń to !
- Co z tego będę miał ? - spytał
- A co chcesz ? Zrobię wszystko, żebyś tylko to usunął !
- Zastanówmy się - przerwał, po czym dokończył - Przez rok będziesz myła mi auto.
- Spoko, ale w tej chwili to usuwasz.
***
Daniel na bieżąco tłumaczył chłopakom tekst. Po skończeniu oglądania wszyscy wybuchli głośnym śmiechem, oprócz mnie i Natt. Siedziałyśmy całe czerwone, byłam zła dlatego, że byłam naiwna.
- A to, to, myślałam, że to coś gorszego - odparła z ulgą przyjaciółka.
- Masz takich więcej ? - spytał Niall.
- Yhym - kiwnął dumnie głową.
- Wiesz co, ty też przeciwko mnie ? - wstałam, po czym zwróciłam się do Nialla, ten przestał się śmiać i podniósł ręce do góry na znak niewinności - A ty myślałam, że będziesz uczciwy. Ja myłam ci auto przez rok z myślą, że tego już nie ma - spojrzałam w stronę Daniela. - Kłamca.- szturchnęłam go w ramię, zaśmiałam się.
Wystawił mi tylko język, po czym przybił piątkę z chłopakami. Wzięła mnie chęć na długą kąpiel, z dużą ilością piany. Tak jak pomyślałam, tak też zrobiłam. Leżałam już ponad pół godziny kiedy rozległ się głośny krzyk a sekundę później drzwi od łazienki się otworzyły, a do pomieszczenia wpadł Zayn. Skarciłam się, dlatego, że zapomniałam zamknąć drzwi.
- Co ty tu robisz ? - widocznie zaskoczyłam go tym pytaniem, ponieważ wystraszył się.
- Csii - przyłożył palec do ust.
Nagle do drzwi rozległo się pukanie.
- Tak ?
- Widziałaś może gdzieś Zayna ? - spytał Loui zza zamkniętych drzwi.
- Nie, a coś się stało ? - spojrzałam na Malika z groźną miną, że muszę go kryć, ten tylko się uśmiechnął.
- Nie nic, tylko schował mi moje marchewki - odpowiedział smutnym głosem.
- Jak wyjdę to porozmawiam z nim.
- Dziękuje - odparł, po czym odszedł.
Cieszyłam się, że piana, której było mnóstwo przykrywa moje nagie ciało.
- Nie wiem jak ci się odwdzięczę, że mnie kryłaś - poruszył brwiami, na co ja się zaśmiałam.
- Tym, że wyjdziesz - odparłam sucho.
- Tak szybko się mnie nie pozbędziesz - wystawił język, po czym usiadł na brzegu wanny - Buziak i wychodzę.
Pochylił się i cmoknęłam jego usta.
- Za krótko - powiedział, przygryzając dolną wargę.
- Tylko rączki przy sobie ! - pokiwałam mu palcem, w odpowiedzi dostałam tylko zgodne kiwnięcie głową.
Ujęłam jego twarz w dłonie i pocałowałam go namiętnie, czułam, jak na jego ustach malował się uśmiech. Kiedy odkleiliśmy się od siebie, chłopak wyszedł z łazienki, a ja zaraz za nim. Ubrałam się spowrotem w dresy i poszłam do salonu. Dalej oglądali jakieś stare filmiki pogrążające mnie i Natt. Usiadłam na wolnym miejscu, które było koło Zayna. Uśmiechnął się do mnie szeroko i odzwajeminłam to. Na początku było mi głupio, że oglądali nasze wygłupy, ale po pewnym czasie sama zaczęłam się z nich śmiać i przypominać sobie stare, dobre czasy. Po prawie godzinnym oglądaniu filmiki się skończyły.
- Mam świetny pomysł - odezwał się Daniel, po czym zniknął.
Każdy popatrzał się na siebie, nikt nie wiedział o co mu chodzi. Wrócił po pięciu minutach ze swoim ulubionym sprzętem.
- Nie mów, że zabrałeś to ze sobą, aż tutaj ? - wskazałam na PlayStation Move, które trzymał w rękach.
- Ty nie ruszasz się nigdzie bez tego - wyciągnął z tylnej kieszeni płytę One Direction- A ja bez tego.
- O ty! Schowałeś mi ją ! Szukałam jej ! - podbiegłam i zabrałam mu ją.
- Tak, oto moja kochana siostrzyczka i jej przyjaciółka, których jeszcze nie znacie - odparł przez śmiech.
- To powiedz coś nam o nich, ale takiego wiesz ...
- Do czego one w życiu by się nie przyznały ? - przerwał Louisowi Daniel.
Liam, Niall, Zayn, Harry i Loui kiwnęli zgodnie głową.
- No to zacznijmy od tego. To będzie dobre, zapewne wam się nie pochwaliły. Kiedyś pokłóciłem się z obydwiema tego samego dnia, i knuły coś przeciwko mnie. No i wyszło to dopiero na jaw kiedy poszedłem do szkoły, wiecie piszemy test i cisza w sali nagle dzwoni mój telefon i zamiast tradycyjnego dzwonka leci Justin Bieber - Baby. Myślałem, że zapadnę się pod ziemię.
- Nie żeby coś, ale to było świetne - przybił z nami piąteczkę Harry.
- Ej... Justin jest fajny - odparł Niall.
- Tak, wiemy o tym wszyscy - odezwał się Zayn, kręcąc głową.
- Dawaj następne - powiedział Liam.
- Okej. Kiedyś zrobiły sobie małą imprezę, puściły wyłącznie waszą muzykę, ale to tak głośno, że po godzinie, któryś z naszych sąsiadów nie wytrzymał i zadzwonił po policję. Musiałem je kryć, dlatego, że ledwo trzymały się na nogach.
- Pamiętam to ! - odparła przez śmiech Natalia.
Śmiałyśmy się we dwie, ale po dłuższym czasie ogarnęłyśmy się.
- Ups! Wasi sąsiedzi nie lubią naszych piosenek - odezwał się smutno Hazza.
- Nie, że nie lubią, ale gdybyś miał słuchać codziennie, te same piosenki po kilka razy, dodatkowo ich wokal to długo byś nie wytrzymał.
- One Direction Infection to czyste zło, ale koniec tego, zagrajmy ! - przerwał Lou.
Początkowo graliśmy w tenisa, ale po pewnym czasie każdemu to się znudziło. Dlatego zaczęliśmy grać w koszykówkę, a raczej najlepszy rzut do kosza. Na pierwszy ogień poszedł Niall i Daniel, później Harry z Louisem, oczywiście przy ich kolejce nie obyło się bez przytulanek, słodkich słówek jak i śmiechów.
Następnie Natt z Zaynem, i na koniec ja z Li. Szliśmy łeb w łeb z punktami, aż w końcu zremisowaliśmy.
- Wiecie co, jutro jak tylko będzie piękna pogoda to nie siedzimy w domu, jedziemy gdzieś, okej ? - zaproponowałam.
- Yeah - wydał z siebie okrzyk radości Horan, każdy do niego po czasie dołączył się.
Do końca wieczoru graliśmy w co popadnie, co chwilę zmienialiśmy gry, dlatego, że szybko sie nam nudziły.
- Natalia, gdzie dziś śpisz ? - usiadłam obok przyjaciółki, i spytałam się jej na ucho.
Wystarczył mi jej uśmiech, który pojawił się na twarzy. Tak czułam, że i dzisiejszej nocy będzie spać z loczkiem. Poklepałam ją po ramieniu i usiadłam obok Zayna.
- Możemy chwilkę pogadać ? - zwrócił się mój brat do Natt, ta wystraszona kiwneła głową na tak i spojrzała na nas.
Ciekawiło mnie o czym rozmawiają, ale i tak wiedziałam, że prędzej czy później dowiem się wszystkiego.
- Nie masz wyboru, musisz spać ze mną - odezwałam sie do Malika z miną zbitego pieska, tak, żeby nikt tego nie słyszał.
- Ale dla mnie to przyjemność - odpowiedział z wielkim uśmiechem na buzi, przy okazji ukazując swoje śnieżno-białe ząbki.
Po dosyć długiej rozmowie, wrócili i usiedli obok nas tak jakby nigdy nic. Pokiwałam pryjaciółce głową w stronę pokoju, rozumiała ona ten ruch.
- Pójdę się już położyć, trzeba sie wyspać przed jutrejszym dniem - podniosła się z sofy i ruszyła w stronę mojego pokoju.
- To ja też pójdę spać - odezwałam się po czym podążałam za przyjaciółką.
Rozłożyłyśmy się we dwie na łóżku, przez chwilę panowała cisza dopóki jej nie przerwałam.
- Powiesz mi, o czym rozmawiałaś z Danielem ?
- Chodziło mu o to, żebym uważała na Harrego, powiedział, że boi się o mnie i nie chce żeby którykolwiek chłopak mnie zranił i ogólnie prawił mi morały, że mamy poczekać, żebym nie zrobiła czegoś głupiego i takie tam bla bla bla - papugowała go - Jestem ciekawa, dlaczego z tobą o tym jeszcze nie rozmawiał, czy rozmawiał ?
- Nie, dlatego, że jak widziałaś dzisiejszego dnia nie mógł się niczego domyślić, bo nie przytulaliśmy się ani nie obsypywaliśmy się buziakami przy wszystkich - wystawiłam jej język.
- Przyjdzie pora i na ciebie - przytuliła mnie.
- Wiesz co mi się wydaje, że Zayn troszkę boi się mojego brata - odparłam smutno.
- Też to zauważyłaś. Nie dziwię się mu, wiesz oby dwoje chcą dla ciebie jak najlepiej, tylko najpierw sami muszą pogadać.
- Ups, przeszkodziłem wam - odezwał się Zayn, kiedy wszedł do pokoju.
- Nie, ja już miałam iść spać. Dobranoc - pożegnała się z nami.
Poszłam przebrać się do łazienki w piżamę, a kiedy wróciłam do pokoju chłopak stał w oknie i palił papierosa. Podeszłam do niego i przytuliłam go od tyłu.
- Poczekasz na mnie ? - obrócił się i spojrzał mi prosto w oczy.
- Pewnie - odpowiedziałam, po czym pocałował mnie w czubek głowy.
Nie minęło dwadzieścia minut, a chłopak wrócił. Na jego półnagim ciele, dlatego, że miał na sobie tylko bokserki, znajdowały się krople wody. Położyliśmy się koło siebie i rozmawialiśmy, ciągle męczyło mnie jedno pytanie " Czy on boi się mojego brata? ", ale ugryzłam się w język i szybko próbowałam zapomnieć o tym. Po ponad godzinnej rozmowie moje oczy zaczęły się same zamykać i usnęłam.
________________________________________________________
Nie myślcie, że porzuciłam bloga czy coś takiego. Mam teraz dużo nauki, poprawy i staranie się o lepszą ocenę na koniec roku, dlatego mam mniej czasu na pisanie. Obiecuję, że w weekend wstawię kolejny rozdział, a od poniedziałku wszystko się unormuje i będę więcej czasu poświęcać dla was ! Dziękuje za wasze komentarze jak i za wejścia których niedawno wybiło 11 tysięcy ! UWIELBIAM WAS BARDZO MOCNO ! ♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Jejku, ale super!!! :-D Zawsze było mega, ale teraz jak Domi jest z Zaynem, to juz wogóle brak słów! :-D To opowiadanie jest boskie i wogóle warto było czekać na ten rozdział :-) Ja tam Cię rozumiem. Tez teraz mam pełno sprawdzianów :-( Ale potem ,,zielona szkoła" i wogóle koniec roku. No i wakacje! :-) Co do opowiadanie, to zawsze było cudowne i z każdym rozdziałem jest coraz lepsze :-) Czekam na next ;-)
Kocham! <3 Jak ja kocham to, że Domi jest w końcu z Zaynem! <3 Już nie moge sie doczekać następnego! ;)
My ciebie też uwielbiamy, a rozdział był super !!!
jak się cieszę, że Domi jest z Zaynem i wszystko się układa :) ale czekam na więcej romantycznych chwil :>
Miałaś w weekend wstawić kolejny rozdział, i co? Words will be just words, till you bring them to life kochana :D Oczekuję nowego rozdziału JUTRO! :D <3
Prześlij komentarz