Perspektywa Dominiki :
Kolejny dzień rozpoczął się nudną codziennością. Wzięłam prysznic, ubrałam się, ułożyłam włosy i zeszłam na dół do salonu. To, co tam zobaczyłam trochę mnie wystraszył, a zarazem rozbawiło. Chłopcy spali na kanapie w dziwnych pozach. Harry przytulał się z Louisem, trzymając rękę na jego "skarbach", Niall spał z głową w misce, a Zayn trzymał w ręce butelkę po wódce w drugiej szklankę, jego koszula była rozpięta ukazując nagi tors. Widząc to uśmiechnęłam się, nie mogłam się napatrzeć. Kogoś mi brakowało, Liama, pewnie jako jedyny był w stannie dojść do łóżka. Po cichu posprzątałam cały ogarniający ich syf. Kiedy odłożyłam już brudne naczynia, zadzwonił mój telefon. Szybko odebrałam, aby ich nie obudzić.
- Halo ?
- Cześć, przepraszam, że tak długo się nie odzywałem, ale miałem dużo pracy - rozbrzmiał się głos po drugiej stronie telefonu.
- Cześć tato, nic się nie stało. Co tam słychać ? - zaczełam krążyć po pomieszczeniu, zawsze to robię jak z kimś rozmawiam.
- Nic ciekawego, lepiej ty opowiadaj. Co słychać u ciebie i tych pięciu bieberków ? - jak zawsze musiał się ze mną podroczyć.
- Żadne biebery, kiedy ty to zrozumiesz ?! - spytałam z irytacją - Wszystko w porządku, za 6 dni wracamy do Polski. Londyn jest piękny, widziałam się z ciocią Moniką, masz pozdrowienia od niej.
- Dziękuje, pozdrów ją tam, jak będziesz się z nią widzieć. Przepraszam, ja teraz muszę kończyć. Odezwę się. Pa
Nawet nie zdążyłam się pożegnać, tak szybko odłożył telefon. Nikt jeszcze nie wstał, dlatego też zadzwoniłam do brata.
- Dzień Dobry ! Wstawaj szkoda dnia ! - wykrzyczałam radośnie do słuchawki.
- Czy ciebie pogięło ?! Jest dopiero 10 godzina i ty mnie już budzisz ? - odpowiedział nieco zirytowanym jak i zaspanym głosem.
- U nas jest 9. Opowiadaj co się dzieje u nas w mieście.
Gadaliśmy ponad 20 minut, kiedy nagle nastała cisza.
- Muszę cię przeprosić za coś. Wtedy ta dziewczyna, którą słyszałaś to była Martyna, potrzebowała pomocy. Pewnie wiesz, że rodzice ich się pokłócili, dlatego też Norberta i Alexa zawiozła do babci, a ona przyjechała do mnie. Nie złość się na mnie, prosiła żebym nikomu nie mówił o tym, że nocuje u nas.
- Cieszę się , że wytłumaczyliśmy sobie to. Tak , wiem słyszałam. Dobra, brat ja kończę odezwę się.
Do kuchni przyszedł Liam z Daniell, trzymali się za ręce. Wyglądali na szczęśliwych. Zaraz po nich przyszła jeszcze zaspana Natalia.
- Gdzie chłopcy ? - zapytała ciekawska Natt.
- Śpią w salonie. Dziewczyny, mam pomysł, chodźcie ! - powiedziała Daniell wyciągając garnek i drewnianą łyżkę.
- Odradzam wam, będą źli - odparł Li.
Nie zwróciłyśmy na to uwagi, szczęśliwe weszłyśmy do salonu. Zrobiłyśmy dużo hałasu, uderzając łyżką o garnek, ale to nie dawało skutku. Natt podeszła do radia, puściła je i pogłośniła. Zaczęłyśmy tańczyć, śpiewać i wygłupiać się nie zwracając uwagi na śpiących. Nagle muzyka ucichła, od razu zauważyłyśmy wkurzonego loczka.
- Dzień Dobry wszystkim - odpowiedział nieco zły.
- Tak się bawicie ?! Odwet ! - krzyczał Louis.
- Odwet ! - krzyknął jednogłośnie cały zespół.
Wszyscy poszli ogarnąć się, zaś ja z dziewczynami rozłożyłam się na sofie, oglądałyśmy jakąś bajkę. Wszyscy jak byli już ubrani i odświeżeni wracali do salonu. Brakowało jeszcze tylko Zayna. Nagle krzyknął on z łazienki, która znajdowała się na piętrze. Po chwili był już obok nas. Na włosach miał mąkę.
- Do cholery czyja to sprawka ?!
- To nie tak, to miało być na którąś z dziewczyn - odpowiedział Lou, po czym zaczął uciekać.
Malik zaczął go gonić, wybiegli na taras. My podążyliśmy zaraz za nimi. Lou biegł koło basenu, kiedy mulat śpieszył za nim i poślizgnął się na mokrych płytkach i wpadł do wody. Wszyscy wybuchli śmiechem, ja aż upadłam na ziemie i zaczęłam się turlać. Widziałam, że Zyan skrzywił się, widząc moją rekcję. Nie zwracałam na to uwagi. Jak już ogarnęłam śmiechawę i chciałam podnieść sie z ziemi, zauważyłam że w moją stronę biegnie mokry chłopak. Nie zdążyłam uciec. Wtulił się we mnie, po czym wziął na ręce. Zmierzał w kierunku basenu.
- Nie Zayn ! Przepraszam już tak nie będę ! - wyrywałam mu się, ale nadaremnie.
Nie posłuchał mnie. Wskoczył ze mną do lodowatej wody. Posłałam mu smutną minkę. Spojrzałam w stronę pozostałych, dalej stali w tym samym miejscu, ciągle się śmiejąc. Wyszłam z wody i ruszyłam w stronę swojego pokoju, przebrałam się w suche ciuchy i poszłam do łazienki, aby wysuszyć jeszcze włosy.
- O przepraszam, już wychodzę - w pomieszczeniu był już Malik.
- Nie no spoko, przecież zmieścimy się w jednej łazience.
Wyciągnęłam suszarkę. Czułam wzrok chłopaka na sobie, kiedy zaś spojrzałam w jego stronę on uciekał oczami. Jak już skończyłam, i chciałam wyjść, poczułam rękę na moim ramieniu.
- Foszek ? - spytał się mnie z łobuzerską miną.
- A żebyś wiedział, foch !
Żałowałam, że tak odpowiedziałam. Zaczął mnie łaskotać.
- Dobra ! Nie jestem obrażona !
- Teraz mogę cię puścić.
Wróciliśmy do salonu, wszyscy siedzieli skupieni i oglądali " Dogonić Marzenia". Usiedliśmy z Zaynem koło siebie, nie było zbytnio miejsca na kanapie, dlatego też siedzieliśmy blisko siebie. Podczas filmu czułam jego każdy ruch i oddech na sobie, przez moje ciało przechodziły wtedy dreszcze. Pod koniec filmu ktoś zapukał do drzwi.
- To do mnie ! - krzyknął Lou i szczęśliwy pobiegł otworzyć dzrzwi.
Wrócił z dziewczyną. Wszyscy zerwaliśmy się z kanapy, aby przedstawić się. Miała na imię Elenor, to ta dziewczyna, z którą marchewkowy się wcześniej umówił. Dobrze mówił, że jest piękna. Chłopcy zaproponowali, że to oni dziś gotują, po czym zniknęli w kuchni. Wszystkie złapałyśmy dobry kontakt.
- Dominika ! - krzyczał Nialler z kuchni.
Odruchowo zerwałam się z kanapy i pobiegłam w tamtą stronę.
- Tak ?
- Oni nie chcą mi pozwolić podjadać - zrobił smutną minkę, podszedł do mnie i przytulił mnie.
- Nie dziwię się im - poczochrałam go po włosach, a on spiorunował mnie wzrokiem - Dobra, dajcie mu coś do roboty. - zwróciłam się do Li, który rozdawał zadania.
- Dobra, kroisz cebule.
Zaśmiałam się i wyszłam z pomieszczenia.
- Domi tak siedzimy i myślimy o planach na wieczór - powiedziała Daniell - Co byś powiedziała jak byśmy poszli i zabawili się w klubie ?
- Świetny pomysł, a co z nimi ? - spytałam pokazując palcem na chłopaków.
- Spokojnie, oni pierwsi są do zabawy.
Przegadałyśmy tak ponad 30 min, kiedy do pokoju wpadli chłopcy.
- Popisowe danie a'la One Direction - odparł Louis.
- Miało być a'la Harry - odparł z oburzeniem loczek.
Zjedliśmy Tacos, tak to się naprawdę nazywało. Powiedziałyśmy im o planach na dzisiejszy wieczór. Zayn zaproponował, żeby wybrać się do " Ministry of Sound ". Podobnież najlepszy klub, ale wstęp od 21 lat. Tym zaś zajął się Liam, dzwoniąc do menadżera i prosząc, aby załatwił 9 wejściówek. Louis odwiózł Eleonor, aby mogła się wyszykować. Ubrałam <KLIK>. Koło godziny 20 wszyscy byli już gotowi, zamówiliśmy taksówki i ruszyliśmy w stronę klubu. Czekali na nas tam już Lou z El, dlatego, że oni przyjechali jego autem. Weszliśmy do środka, od razu dało wyczuć się woń alkoholu. Usiedliśmy do wcześniej zarezerwowanego box-u, przy okazji zamawiając drinki. Wypiłam go na szybko, po cym udałam się na parkiet. Zaraz do mnie dołączyła Daniell, Natalia i El. Wczuwałyśmy się w każdy rytm muzyki. Podeszłam do DJ i poprosiłam aby puścił "What Makes You Beautiful ". Kiedy piosenka leciała, wraz z dziewczynami zawojowałyśmy na parkiecie. Każdy przyglądał się naszym ruchom, nawet zespół. Zmęczone wróciłyśmy na miejsce. Dziewczyny zamówiły kolejnego drinka, jednak ja zamówiłam tylko colę. Minęło kilka kolejek, a wszyscy byli już lekko podpici, oprócz mnie i Liama.
- Dlaczego nie pijesz ? - skierowałam pytanie do niego.
- Mam jedną nerkę i nie mogę sobie zbytnio pozwalać na alkohol.
Nic nie odpowiedziałam, tylko napiłam się coli i wyruszyłam sama na parkiet. Tańczyłam z kim popadnie, w pewnym momencie przykleił się do mnie jakiś chłopak, który ledwo trzymał się na nogach. Po piosence udało mi się go spławić. Zaraz zaś poczułam ręce na moich biodrach, chciałam się odwrócić i przywalić temu komuś w twarz. Jednak w odpowiednim momencie zorientowałam się, że to Zayn. DJ puścił wolną piosenkę, tańczyliśmy wtuleni w siebie. Czułam się bezpiecznie w jego ramionach. Przetańczyłam z nim kilka piosenek, każda z nich była coraz szybsza. Zaczęliśmy się o siebie ocierać, i nie szczędziliśmy sobie bliskości. Ponownie wróciliśmy do box-u. Siedział tam tylko Niall. Widziałam jak reszta świetnie się bawi. Louis odstawiał jakiś dziki taniec z Eleonor, Harry z Natt całowali się pośród tumu, a Liam próbował nadążyć za krokami Daniell. Zayn wstał od nas i ruszył do tłumu.
- Czemu siedzisz tu tak sam ?
- Opadły mi jakoś chęci na zabawę, wolę się napić - odpowiedział, biorąc kolejnego łyka piwa - A ty dlaczego nie pijesz ?
- Bo mi zaś opadły chęci na picie - zaczęliśmy się śmiać.
- Świetna impreza - odezwała się Natt siadając obok mnie.
- Tak, super - puściłam jej oczko, a ta tylko się zaczerwieniła.
W pewnym momencie poczułam się źle, wyszłam na zewnątrz, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Przykucnęłam przy barierce, kiedy nagle od tyłu ktoś mnie zaszedł zakrywając oczy dłońmi.
- Zgadnij - wyszeptał mi ktoś do ucha.
Ten głos mogę rozpoznać wszędzie.
- Zayn !
- Skąd wiedziałaś ? - spytał się mnie unosząc jedną brew.
- Masz wyjątkowy głos.
Czy ja to powiedziałam na głos ? Tylko żeby tego nie usłyszał, prosiłam w myślach. Jednak usłyszał, bo szeroko się do mnie uśmiechnął, pokazując przy tym swoje białe ząbki.
- Dlaczego wyszłaś na zewnątrz ?
- Źle się poczułam -oparłam się o barierkę i założyłam ręce. - Wracasz do środka?
Kiwnął głową, po czym weszliśmy do pomieszczenia. Usiedliśmy w boxie.
- Dobra ja się zbieram, dziękuje za spędzony czas z wami, bawiłam się świetnie ! - rzekła El przytulając się z każdym na pożegnanie.
- Jak wrócisz ? - spytała Natt
- Złapie przed klubem jakąś taksówkę
- Nie ma tekiej opcji, ja ciebie zawiozę. Lou pożyczysz auta ?
Lekko podpity chłopak wyjął kluczyki z kieszeni i podał mi je.
- Wiesz co jest już po drugiej, my też się już będziemy zbierać - odparła Natt wraz z Daniell.
- To zróbmy tak Liam zostanie z chłopakami, ja zawiozę dziewczyny do domu i wrócę po was. Ale czekaj teraz musimy wsiąść jednego chłopaka, bo później nie zmieścimy się. Harry zbieraj się !
Po mimo chęci dalszej zabawy, loczek zebrał się i poszedł z nami do samochodu. Tak jak mówiłam, odwiozłam El pod dom, a później pozostałych. Wróciłam do klubu po Liama, Zayna, Louisa i Nialla. Nie wyglądali za ciekawie. Nie bałam się prowadzić, po mimo tego że 6 godzin temu wypiłam słabego drinka, w ten czas na pewno zdążyłam wytrzeźwieć. Zaparkowałam pod willą zespołu, po czym pomogłam wyjść Zaynowi, miałam niezły ubaw z niego, ciągle mówił coś pod nosem. Odprowadziłam Zayna do pokoju, położyłam go do łóżka i przykryłam, w pewnym momencie złapał mnie za rękę.
- Połóż się koło mnie - powiedział półprzytomnym głosem
- Ale ja mam swój pokój
- Nie masz, śpij ze mną - pociągnął mnie na łóżko
- Pozwól, że chociaż pójdę się przebrać - zaśmiałam się
- Nie bo mi uciekniesz, weź koszulkę z mojej szafy.
Weszłam do łazienki i przebrałam się, bałam się że coś mi zrobi w nocy, ale jak to się mówi " raz się żyje". Wróciłam i weszłam pod kołdrę. Chłopak wtulił się we mnie jak malutkie dziecko, od razu zasypiając. Bawiłam się jego włosami, aż usnęłam.
___________________________________________________
NO TO 13 :)
Niby pechowa liczba, jednak nie. Dziękuje za wszystkie komentarze i wasze wejścia na bloga, oczekuje na kolejne. Chciałabym was przeprosić, ale wątpię, że uda mi się w tym tygodniu coś dodać, sprawdzian za sprawdzianem w weekend urodziny mojego brata, a później testy gimnazjalne :( Jak tylko znajdę troszkę czasu to napiszę kolejne wydarzenia i jak najszybciej dodam ! Mam nadzieję, że nie opuścicie mnie przez to.
Uwielbiam was ! <3
5 komentarzy:
Powodzenia w testach a rozdzial super. Pisza dalej bd czekac :)
widzę, że romans między Dominiką i Zayn'em się rozkręca i to mi się podoba :D
No wreszcie coś ciekawego dzieje się między Domi a Zaynem czekałam na to :D
No właśnie, właśnie ;-) Domi i Zayn, weeeeeeeeeeeee! :-D Super! Mówiłam już, że kocham tego bloga? Jeśli nie, to teraz mówię, a jesli tak, to wiedz, że od tamtej pory nic się w tej kwestii nie zmieniło :-) Pisz next najszybciej jak będziesz mogła, błagaaaaaam! :-) A co do rozdziału to fantastyczny, zwłaszcza te momenty Domi+Zayn, no i oczywiście końcówka The best! Nie mogę sie doczekać, aż oni sie obudzą w następnym rozdziale! :-D
Dziewczyno twój blog jest zajebisty ! Masz ogromny talent. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. ♥
Prześlij komentarz