wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 33

Perspektywa Dominiki :

Pierwszy dzień nowego roku przeleżałam w łóżku z powodu braku chęci, jak i sił. Męczył mnie kac, ale nie ten poalkoholowy tylko ten moralny. Żałowałam, że nie zareagowałam inaczej na wczorajszą sytuację z Zaynem, tylko stałam jak słup soli. Po długich przemyśleniach zdałam sobie sprawę, że to co czułam do niego na początku, przerodziło się w coś większego.

Następnego dnia miałam iść do szkoły. Nowi ludzie, otoczenie, jak i nauczyciele troszkę mnie przerażało. Właśnie siedziałam w samochodzie wraz z tatą, który obiecał, że mnie podwiezie. Drogę do szkoły umilałam sobie pogawędką z nim.
- Uważaj tam na siebie i  pamiętaj, żeby pójść do dyrektorki - powiedział, zatrzymując się przy szkolnej bramie - A i pamiętaj jeszcze, że nie przyjadę po ciebie, wróć autobusem.
Kiwnęłam tylko głową i wyszłam z samochodu. Zatrzymałam się na chwilę, nie mogłam ogarnąć ogromnego budynku oczami. Nad drzwiami widniał ogromny napis North London Collegiate School, dużo się o tej szkole słyszałam z opowiadań Caroline. Najważniejsze dla niej było to, że była ona prestiżowa i żebym nie narobiła im wstydu. Zaraz po wejściu poszłam do pokoju dyrektorki, który nie znajdował się daleko. Zapukałam, po czym lekko uchyliłam drzwi.
- Dzień Dobry, jestem Dominika Adamowicz i miałam się do pani zgłosić. 
- Dzień Dobry, proszę usiądź - wskazała mi ręką fotel, znajdujący się obok jej biurka.
Wykonałam polecenie, i wsłuchałam się w monolog kobiety, mówiący o historii szkoły oraz o zasadach tutaj panujących. Na koniec wręczyła mi mundurek i plan lekcji. 
- Następnym razem zaczekaj, aż ktoś odezwie się zanim wejdziesz - zabrała głos zanim opuściłam pomieszczenie.
Przeprosiłam i wzięłam się za szukanie sali. Nie dość, że na wstępie dostałam już upomnienie to jestem jeszcze spóźniona na pierwszą lekcje.
Zapukałam i czekałam, aż rozległo się głośne "Proszę".
- Dzień Dobry - powiedziałam, wchodząc do sali, wszyscy w tym momencie skupili wzrok na mnie.
- Dzień Dobry, ładnie to tak spóźniać się na pierwszą lekcję ? Dodatkowo nieregulaminowo przebrana ? - zabrał głos, starszy mężczyzna.
- Przepraszam, nie zdążyłam się przebrać - odparłam ze skruchą.
- Za karę usiądź koło Nicolasa. - wskazał wolne miejsce koło chłopaka.
Kojarzyłam go skądś. Szybko przeszukałam pamięć i sekundę później już wiedziałam. To ten, który znalazł mój portfel pod sklepem. Zajęłam miejsce i próbowałam się wsłuchać w słowa nauczyciela. Odkąd pamiętam nie potrafiłam pojąć chemii, może teraz ją zrozumiem. Chwilę później, chłopak zaczął szturchać mnie łokciem, a kiedy obróciłam się w jego stronę podał mi karteczkę.
"Znów się spotykamy"
Spojrzałam w jego stronę, poruszył on zalotnie brwiami. Zaśmiałam się po cichu , chowając przy tym karteczkę. Nie minęło kilka minut, kiedy dostałam kolejną.
" Nawet mi nie odpiszesz ? "
Wiedziałam, że już nie skupie się na lekcji, dlatego też odpisałam.
" Miło cię ponownie widzieć "
Widziałam jak te 4 słowa wywołały u niego szeroki uśmiech na twarzy. Do końca lekcji pisaliśmy o bzdurach. Rozległ się dzwonek, a każdy w sekundzie zebrał się z miejsca. Poszłam do toalety i przebrałam się w obowiązkowy mundurek szkolny. Lekcje mijały szybko, nawet się nie obejrzałam kiedy się skończyły. Cały dzień przegadałam z kolegą z ławki, nie obyło się bez paru upomnień nauczycieli, kiedy to próbował mnie rozśmieszyć. " Szkoła to nie czas na randki, umówcie się po lekcjach " - tak brzmiały słowa jednego z nauczycieli. 
- Jakieś plany ? - zadał pytanie Nicolas gdy wychodziliśmy ze szkoły.
- Nie mam żadnych, ale pojadę już do domu - odparłam szybko.
- Szkoda, myślałem, że cię gdzieś zaproszę.
- Innym razem - położyłam dłoń na ramieniu chłopaka.
- To może chociaż cię odprowadzę na przystanek ? - zrobił słodkie oczka.
Kiwnęłam tylko zgodnie głową i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Przechodząc przez parking zauważyliśmy dosyć dużą grupkę uczniów stojących w kółku. Postanowiliśmy, że pójdziemy sprawdzić co się dzieje. Kiedy tylko podeszliśmy najbliżej jak to było możliwe, na moją twarz wkradł się uśmiech.
- Też ich uwielbiasz ? - spytał Nicolas.
- Yhym - mruknęłam tylko, dalej wpatrując się w chłopców.
Zayn po chwili mnie zauważył, pomachał mi i podszedł do mnie. Na powitanie przytulił mnie, nie potrzebował żadnych słów wystarczyło że mogłam chwilę poczuć jego perfumy oraz ciepło bijące od niego.
- Dobra koniec tego kobitki, my tu w ważnej sprawie - wykrzyczał Niall najgłośniej jak tylko mógł. Sekundę później biegł już w moim kierunku - Siostrzyczko ! 
Rzucił mi się w ramiona i podniósł do góry. Kręcił się ze mną dopóki nie przerwał mu Li.
- Dziękuje wybawco - szepnęłam mu na ucho.- A co wy tak w ogóle tu robicie ?
- Przyjechaliśmy po ciebie - odparł wesoło Lou.
- Nie, nie chłopcy ja mam dużo nauki.
- Spokojnie damy radę - dodał Zayn.
Spojrzałam się na niego, a on to tylko potwierdził swoimi pięknymi oczami.
- Dobra ja już będę leciał. Do jutra. - odezwał się Nicolas, po czym odszedł.
Zrobiło mi się głupio, że zapomniałam o nim. Pomachałam mu, na co on mi odmachał.
- Kto to ? - dopytywał Li. 
- Kolega z klasy - odpowiedziałam.
- To chodźcie - odezwał się Louis.
Wszyscy wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Wchodząc do auta myślałam, że poniektóre dziewczyny zjedzą mnie wzrokiem. Na samą myśl zaczęłam się śmiać.
- To ja tak na nią działam - odparł Niall.
W momencie ucichłam i spojrzałam na brata. On tylko wzruszył ramionami i serdecznie uśmiechnął się. 
- Co my tu robimy ? - spytałam kiedy wyszliśmy z auta.
- Krótki wywiad i jedziemy do nas - wytłumaczył mi Liam.
Podążałam za chłopakami, którzy jak zauważyłam byli już obeznani w wąskich korytarzach oraz masie drzwi. Usiadłam przed studiem, chociaż mój pomysł im się nie spodobał, ponieważ chcieli abym weszła z nimi. Podczas ich wywiadu poszłam się przebrać. Gdy wracałam z toalety oni już na mnie czekali.
- Co tak szybko ? - spytałam zdziwiona.
- Krótki, to krótki wywiad. Parę pytań i do domu - powiedział Harry.
- Czy ty przypadkiem nie byłaś w czymś innym na początku ? - zadał pytanie mulat.
- Tak, to co teraz robimy ?
- Jedziemy do nas - odparł Loui.
W przeciągu 30 minut, znaleźliśmy się w domu One Direction. Rozsiedliśmy się na kanapach i odpoczywaliśmy.
- Jak ja dawno tu nie byłam - przerwałam dosyć długą ciszę.
- To fakt, może zamówimy coś do jedzenia ? - zabrał głos Tomo.
- Jedzenie ! - w momencie zerwał się z sofy wiecznie głodny i zaczął biegać po pokoju.
Zwijaliśmy się ze śmiechu z reakcji Nialla. Szybko zamówiliśmy kilka dużych pizz. Długo na nie nie trzeba było czekać. Do końca wieczoru oglądaliśmy filmy. Skusiliśmy się nawet na horror, przez którego nie będę mogła spać w nocy. Koło 19 zbierałam się do domu, ponieważ musiałam przygotować się na następny dzień jak i odrobić pracę domową. Louis zaoferował się, że mnie podwiezie do domu, bo i tak chce jeszcze jechać na chwilę do Eleonor. Pożegnałam się z Hazzą, Li i Niallem, a Zayn odprowadził mnie do drzwi. Przytuliłam go mocno i kiedy miałam już go puścić on dalej mnie trzymał, dlatego też ponownie się wtuliłam w chłopaka. Nagle rozbrzmiał się klakson, szybko pocałowałam Malika w policzek i wyszłam przed dom. Cała drogę do domu wygłupiałam się z marchewkowym. Podziękowałam za podwiezienie i ruszyłam w stronę mieszkania. Zaraz na wejściu można było poczuć przepiękne zapachy.
- Gdzie byłaś tak długo ? - spytał tata.
- U chłopaków, siedzieliśmy, oglądaliśmy filmy.
- Oni sprowadzą cię na złą drogę. Początkowo będziesz spędzać z nimi dużo czasu, później olejesz szkołę, uważaj na nich. - odezwała się Caroline.
- Lepiej ty uważaj na siebie - rzuciłam na odchodne.
Wzięłam jabłko i poszłam do pokoju. Do późnej godziny odrabiałam zadanie. Gdy tylko skończyłam wzięłam ciepłą kąpiel i poszłam spać.

_____________________________________________________________
Nie jestem zadowolona z tego rozdziału, przepraszam, nie wyszedł mi tak jak chciałam. Dziękuje wszystkim, którzy czytają opowiadanie. Mam nadzieję, że nie opuścicie mnie przez te dwa tygodnie. Do następnego, który szybko się nie pojawi ♥

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Weź nie opowiadaj głupot, że Ci się nie udał, bo udał Ci się ^^

Anonimowy pisze...

Jest świetny i czuję, że Zayn i Domi będą razem !!!

Directioner. ♥ pisze...

Głupia jesteś. Nie udał Ci się? No chyba Cię pogrzało <3 Jest cudowny, jak zwykle. Uwielbiam Twoje opowiadanie .xxx

Marry pisze...

Boże dziewczyno kocham twoje opowiadanie!! Tak się nakręciłam że czytałam go do 2 w nocy a dziś czytałam ostatni rozdział i jestem zachwycona!! Stylistką i pomysłem :) no i może dlatego że kocham Zayn'a :P tak więc czekam na kolejne rozdziały i mam nadzieję że pojawią się za niedługo!! I nie opowiadaj nawet że rozdział ci się nie udał bo jest świetny :)

Anonimowy pisze...

Jak ty to robisz , że piszesz tak świetnie. Kocham to opowiadanie. Niech Doma będzie z Zaynem a nie tym całym Nickolasem. Świetny. Dodawaj szybko następny ;)
Zapraszam
http://timehealsallwoundss.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

nie opuścimy cię, przecież są wakacje i myślę, że każdy to rozumie i nie pisz tu, że ten rozdział ci nie wyszedł! :)

Bellau pisze...

Dwa tygodnie?! Wydawało mi się, że krócej Cię nie będzie :-(((((( No ale trudno. Czekam na ten 35 :-)) Mam nadzieję, że coś się wydarzy między Domi a Zayn'em. Rozdział super, jak zwykle! :-) Cały ten blog jest cudowny! Wygląda na to, że muszę jakoś przeistnieć te dwa tygodnie... Bo na pewno nie ,,przeżyć". Co to za życie bez Twojego opowiadania? To ja czekam, czekam i jeszcze raz czekam :-)

Justa pisze...

Nie mów, że nie wyszedł, bo jest świetny jak każdy rozdział. Mam nadzieję, że w końcu Zayn i Dominika będą razem:D Czekam na następny.

Anonimowy pisze...

Przestań!! Jest bardzo fajny!!<3
xoxo ALex

Justi pisze...

AAAAA!!!! Kocham nad życie !!! Kocham, kocham,kocham, kocham, kocham! Dobrze powiedziała Caroline na końcu! masz super talent dziwecyzno!!! Pisz SYZBKO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!♥♥

Szczęściara♥.♥ pisze...

Boski, podoba mi się . *_*
Czekam na następny.
Zapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/